Nazywa się Wojtek Durak i ma 15 lat. Czy to nie za wcześnie by już wspominać podróże. Nie w tym przypadku. Podróże wyssał z mlekiem matki a tata był jego przewodnikiem już od tyciego !. Nazbierało się więc Wojtkowi trochę tych wyjazdów. Zaczęło się od mazurskich moren gdzie podglądał lupą 2, 4 i 6 … nogi, nad Bałtykiem z babcią bardzo wczesnym rankiem zbierał i wykopał bursztynowe cudeńka by w końcu pokazać kunszt geologa odłupując ammonity na stokach marokańskiego Atlasu . Wędkarz ale jaki ! Taaaaki, jak przez niego złowiony na vipera dorsz z kutra w norweskim fiordach.
Kocha przyrodę, o której może opowiadać godzinami. Jego spotkania z przyrodą pod stokami Kilimandżaro i kenijaskiego parku Massa Mary czy Amboseli słuchamy z sterczącymi włoskami na rekach. Jest fanem Freddiego Merkurego i odwiedził dom w Stone Town na Zanzibarze. Tam też wspinał się na bosaka na 10 metrową palmę by skosztować soku kokosowego. Nie jest skromnym gościem!. Ma odwagę zajrzeć w oczy szkarłatnicy nurkując na 20 metrów na egipskiej rafie i daje się porwać wirowi pozostawionemu przez gigantycznego żółwia na Mauritiusie.
Ahoj przygodo Wojtku !
Ps.
więcej fotek na Wojtkowym facebooku https://web.facebook.com/profile.php?id=100011474432604&sk=photos